Już po raz drugi fanki LPM mogły wziąć udział w akcji testowej LPM. W paczuchach dla szczęściar znajdowały się dwa pełnowartościowe produkty olejek do ciała pod prysznić oraz krem do rąk.
W mojej paczce był
- Pielęgnujący oleje do mycia Kwiat pomarańczy i olejek arganowy
- Regenerujący krem do rąk masło Shea, aloes, wosk pszczeli
oraz 20 ulotek do rozdania dla znajomych.
Oto moje wrażenia o:
1 Olejek pod prysznic LPM
Olejek wspaniale się pieni. Wystarczy niewielka ilość aby rozkoszować się puszytą i pachnącą pianą pod prysznicem. Olejek jest cudny. łatwo go spłókać nie zostawia tłustego filtra na skórze. Skóra pachnie długo i odrazu po kąpieli widać że jest bardziej nawilżona, odżywiona i gładziutka. Olejek stał się moim ulubionym
2. Krem do rąk
Krem do rąk ma bardzo lekką konsystęcję która błyskawicznie się wchłania niepozostawiając tłustych dłoni. Krem świietnie nawilża, odżywia i wygładza skórę rąk. Wspaniale i szybko działa przynosząc ulgę suchej skórze. Bardzo szybko widać efekty jego stosowania, który długo się utrzymuje, Dodatkowo jak wiadomo krem do rąk LPM ma wspaniały i trwały zapach.
Kampania była bardzo przyjemna zarówno dla ducha i cała.
Pozdrawiam